Daily Archives: 25 grudnia 2017

Wigilia 2017

Polowania świąteczne budzą w nas szczególne emocje. Gdy wyruszamy na polowanie wigilijne, w tym ważnym dla nas czasie, gdy zapach świeżej choinki unosi się w naszych domach, gdy już napięta atmosfera świąteczna nie daje o sobie zapomnieć, przeżywamy niesamowite chwile.

Tegoroczna zima witała nas w kratkę. Próbowało przymrozić, próbowało zabielić, jednak niestety świąteczna aura przypomina bardziej jesienną szarugę. Polować zbiorowo przy dobrej pogodzie zawsze miło, ale nie jest to najważniejsze.

Jak tym razem odbyło się nasze „wigilijne”?

23 grudnia w miejscu zbiórki w Kowalowej, jak zwykle stawili się mocno zmotywowani Koledzy. Z polowaniami zbiorowymi jest różnie, na szczęście w naszym Kole mamy trzon myśliwych, którzy niezależenie od warunków starają się w nich uczestniczyć. Od świtu drobny deszczyk nie dawał o sobie zapomnieć, jednak humory dopisywały. Oprócz świątecznego charakteru, dodatkowego smaczku naszego spotkania dodawał debiut w roli prowadzącego polowanie Kol. Sekretarza Wacława Cichego. Oczywiście starsi Koledzy pomagali dobrym słowem i polowanie przebiegało wzorowo.


Pierwsze trzy mioty – nieustająca mżawka oraz przenikliwy wiaterek troszkę obniżyły nasze morale – zwierzyny nie widać.. Jednak „dobrego złe początki..” – kolejny, czwarty przyniósł pierwsze sukcesy w postaci pozyskania pierwszego zająca. Specyfika naszego obwodu wymusza na nas bardzo racjonalną gospodarkę w stosunku do zwierzyny drobnej, stąd z zasady, zające pozyskujemy tylko w trakcie polowań tzw. okolicznościowych.

Dalszy ciąg polowania obfitował w zwierzynę, pogoda także się poprawiła. Swoje pierwsze w Kole zające pozyskali Koledzy Grzegorz Miśkowiec oraz Sebastian Kawa, zatem Kolega Łowczy dokonał tzw. chrztu łowieckiego, tym samym ubita zwierzyna i Koledzy zostali uhonorowani w odpowiedni sposób.

W doskonałych humorach przystąpiliśmy do części uroczystej, „pokotu” oraz zakończenia polowania. Tegorocznym królem polowania wigilijnego okazał się niezawodny Kol. Andrzej Pawłowicz.

Dalej, po krótkim marszu w kierunku pojazdów, udaliśmy się do naszego domku myśliwskiego w Uniszowej, gdzie Koledzy Seniorzy napaliwszy wcześniej w kominku, czekali z opłatkiem, udekorowanymi stołami i zagrzaną świąteczną strawą. Życzeń wszelkiej pomyślności, zdrowia oraz sukcesów na niwie łowieckiej nie było końca. Przy akompaniamencie kolęd spędziliśmy niesamowicie przyjemne godziny. Kolejne chwile upływały przy miłych rozmowach, chwaleniu kunsztu kucharskiego kol. Łowczego Andrzeja Lenia oraz analizie aktualnej stanu polskiego łowiectwa.

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Czas wracać do domów, „obowiązków” świątecznych, do swoich rodzin – to one nas wspierają i wraz z nami przeżywają naszą pasję.

 

Życzę Wam Koledzy wszystkiego co najlepsze.
Spełnienia marzeń i wiele miłości bliskich.
Odpoczynku, pasji i zdrowia.  
Niech Wam bór Darzy.